Świadectwo z pielgrzymki

Świadectwo z pielgrzymki

Świadectwo Bożej Miłości

W dniach 19-27 września br. 45 osób, z czego 30 osób z naszej parafii, uczestniczyło w pielgrzymce po Bałkanach, zorganizowanej przez Biuro Pielgrzymkowo – Turystyczne Arcus z Bydgoszczy. W trakcie jej trwania odwiedziliśmy Esztergom, Budapeszt, Medjugorie, Dubrownik, Split, Trogir, Plitvicki Park Narodowy, Jasną Górę. Każde z tych miejsc było zupełnie inne od tego, co ja znam na co dzień. Zachwycało architekturą,  położeniem geograficznym, kulturą, zaangażowaniem ludzi tworzących to miejsce. Lecz w całej pielgrzymce mnie najbardziej ujęli ludzie. W trakcie jej trwania nawiązały się więzi i relacje, które na pewno przetrwają. Pan Bóg zaprosił wszystkich i każdego z osobna w tą niezwykłą podróż, dając Siostry i Braci, którzy nawzajem troszczyli się o siebie, począwszy od dzielenia się tym, co zabrali ze sobą z domów (jedzenie, leki), po otwarcie serca i opowiedzenie historii życia, duchowych doświadczeń, pomocną dłoń w trudach pielgrzymki. Każdy stał się “puzzlem” w Bożej układance, każdy inny od drugiego, a jednak, gdyby nie każdy z nas, to nie powstałaby wspólnota, która codziennie uczestniczyła we wspólnej Eucharystii, rozpoczynała dzień Godzinkami ku czci Niepokalanego Poczęcia NMP,  odmawiała różaniec, Koronkę do Miłosierdzia Bożego czy Apel Jasnogórski. Duch Święty dodawał nam odwagi do stawania przy ołtarzu Słowa, pozwalając przełamywać własne ograniczenia (m.in. wstyd) i głosić Słowo Boże lub śpiewać psalmy.

Dla mnie wyruszenie w tą pielgrzymkę było ważne tylko z powodu jednego miejsca- Medjugorie. Nie byliśmy w nim długo, bo tak naprawdę od czwartku wieczora, przez piątek do soboty rano. Ale już w czwartek pragnienie serca było tak ogromne, że część z nas mimo zmęczenia wybrała się do kościoła pw. Św. Jakuba. Świątynia była już zamknięta, ale sznur ludzi zaprowadził nas do miejsca, w którym znajdowała się ogromna 6-metrowa figura z brązu Zmartwychwstałego Zbawiciela. Widok był niesamowity. U stóp Jezusa odpoczywały,  drzemiąc, 2 psy, a ja  miałam wrażenie, że pilnują swojego Pana, aby nikt nie wyrządził mu krzywdy. A ludzie zbliżali się do Jego nóg, obejmowali, całowali i szeptali modlitwy. Mimo dużej liczby ludzi panowała zadziwiająca cisza, która przynosiła pokój tak potrzebny w naszym codziennym zabieganiu. Spod jednego z kolan Zbawiciela wyciekają krople (naukowcy określili skład chemiczny płynu jako łzy). Pielgrzymi codziennie wycierają golenie prawej nogi Pana Jezusa chusteczkami do tego stopnia, że przybrała ona kolor złota. Człowiek szuka i potrzebuje znaków od Pana Boga.

W piątek wspinaliśmy się na Górę Objawień (zwaną Podbrdo), aby spotkać się z Matką Bożą, ofiarując Jej modlitwę różańcową. Następnie przeżyliśmy Drogę Krzyżową, część nas wchodząc  na wzniesienie Krizevac, a część odprawiła nabożeństwo przy kościele św. Jakuba. Dojście do figury Matki Bożej na Górze Objawień i Droga Krzyżowa odbywa się po kamieniach. Nigdzie nie widziałam takich kamieni i skał, po których ludzie chodzą. Ich ostre brzegi przez lata pielgrzymowania milionów osób zostały wytarte, ale ciągle ich wygląd jest groźny. I wiem jedno, że łaska Boża sprawiła, że żadnemu  z uczestników naszej pielgrzymki nic się nie stało, a były wśród nas osoby w starszym wieku i dzieci. Jestem pewna, że normalnie większość z nas w trybie codzienności nie pokonałaby tych gór. Ale każdy niósł w sercu innych i siebie, każdy dźwigał brzemię tego, co nas przytłacza, co po ludzku jest nie do udźwignięcia. Ale wiara i moc Zmartwychwstałego, pewność pomocy Jego Matki, dała i daje nam siłę do dźwigania naszych codziennych krzyży. Na Podbrdo, Drodze Krzyżowej, obok nas wiedziałam młodych ludzi: piękne dziewczyny w zwiewnych sukienkach, które na boso pokonywały skaliste ścieżki, odmawiając różaniec i rozważając etapy Męki Pana Jezusa, młodych mężczyzn boso pokonujących kamienisty szlak z różańcem w ręku.

Kościół i ludzie zastanawiają się, czy w Medjugorie są prawdziwe objawienia Matki Bożej? Ja wiem jedno, to niezwykłe miejsce, w którym Niebo przychodzi do umęczonych serc ludzkich, w którym modlitwa (rozmowa z Bogiem) trwa nieustannie, w którym ludzie odzyskują Nadzieję, w którym Wiara puka do serca człowieka, a Pan Bóg mówi “Ja Jestem”. Właśnie w Medjugorie Bóg pokazał mi, że  w tym zwariowanym świecie, w którym nie liczy się człowiek, dla Boga człowiek jest w centrum. To tu, gdy masz Boga  w sercu, człowiek dla człowieka jest ważny. Pan w tej pielgrzymce dał ludzi starszych, ludzi dojrzałych, dzieci. Ludzie niewierzący mówią: przypadek. A ja wiem, że ten “przypadek” to imię Ducha Świętego. Dzieci wskazywały nam to, co Jezus mówi w Ewangelii: “musicie stać się jak dzieci”, to one przywracały nam uśmiech, gdy zmęczenie górowało nad rozumem. Osoby starsze wprowadzały w grupie pokój, ich spojrzenie na problemy spłycało je, a mądrość życiowa i przeżyte doświadczenia ubogacały nas.

Bogu dzięki za pielgrzymkowy czas i Bożą obecność w naszym życiu.

 

                                                                          Agnieszka Ferens

 

 

Posted on: 5 października 2023Renata Śliwa